Witam serdecznie :) Dzisiaj znów troszkę na różowo i znów na życzenie mojej małej księżniczki, która ten kolor jeszcze uwielbia ;) Zrobiłam dziewczynkę prosto z łąki.
Chyba nie ma weny twórczej i będzie mniej pisania, więcej oglądania :)
Jeśli chodzi o zdjęcia, to zrobiłam ich całą masę by uchwycić to co chciałam, ale nie udało mi się, bo jest zbyt jasno, a dlaczego to zaraz zobaczycie ;)
Buzia troszkę jak po trądziku, ale która cera jest idealna, prawda? Główka zrobiona z jajka styropianowego, które zostało niewykorzystane podczas Wielkanocy.
Duża róża prosto z ogródka, a dziewczynka delektuje się jej zapachem :)
Mało tego, że ma kwiatka to jeszcze świeci. Efektu oczywiście nie ma, z ww powodów, ale uwierzcie mi, że dzieci mają miły nastrój gdy zaświecę Im wieczorem w pokoiku. :)
Splot spiralny, pierwszy raz u mnie, oceńcie same...
W środku są lampki ledowe choinkowe, na dodatek na baterię, bo służyły one małej choineczce za ozdobę, teraz służą jako lampka nocna moich dzieci. Myślę, że to dobry pomysł dla szkrabów, które boją się zasypiać przy zgaszonym świetle. Nie ciągnie prądu, a w dodatku ładnie (myślę?) wygląda :) Co prawda moje się nie boją, ale lubią mieć światełko i melodyjkę do spania.
Kapelusik, kursik tutaj
Dziękuję Wszystkim bez wyjątków, każdy wie za co, miło mi, że podobało Wam się moje łóżeczko, zastanawiam się co zrobić do kompletu?!
I witam również nowych gości, a wierzę, że są jacyś ;)